Dziś właśnie biegałem w deszczu ze śniegiem, więc miałem czas i dobre warunki żeby ten temat przemyśleć.

Z jednej strony biegacz przecież powinien być twardy i jak zaplanuje trening – to powinien go wykonać. Z drugiej – przełożenie treningu na inną godzinę lub następny dzień, czy zamiana biegania na inną aktywność – może być bardziej korzystna zarówno dla jakości treningu, jak i dla zdrowia.

A jednak biegałem.

Tak, czasami biegam w trudnych warunkach, ale na ogół staram się tak zaplanować trening, aby z biegania czerpać maksimum przyjemności. Jeśli mogę staram się ułożyć plan dnia tak, żeby zimą biegać koło południa, zamiast wieczorem (po ciemku). Jeśli pada deszcz, ale nie zanosi się na dłuższe opady – przesuwam trening o parę godzin (kiedyś opiszę jak z prognoz pogody wyznaczam „okno pogodowe”). Jeśli pada cały dzień – często bieganie przenoszę na dzień następny. I tak nie biegam przecież codziennie.

Continue reading